„Kiedy natura mówi do fermentu – i co to znaczy dla nas. Kombucha to nie tylko ferment – to żywa kultura, która reaguje na świat. Czuje wiosnę, światło, powietrze. A my, tworząc ją, uczymy się słuchać – i szanować jej rytm. Kombucha oddycha razem z porami roku. To, co dzieje się za oknem, wpływa na to, co dzieje się w butelce. Każda zmiana to lekcja – o czasie, czystości i uważności. Bo kiedy kombucha czuje wiosnę, dzieje się coś więcej niż tylko fermentacja. Zmienność pór roku to zmiana rytmu życia, którą odczuwa też SCOBY. Co to znaczy dla smaku, jakości i wartości kombuchy? O tym właśnie jest ta opowieść.” – Agata Chmielewska, Kreatorka Marki
Co kombucha czuje, gdy nadchodzi wiosna? Ciekawostka z naszego fermentacyjnego świata.
Czy zdarzyło się Wam kiedyś pomyśleć: „Dlaczego ta partia kombuchy smakuje inaczej?”. Albo: „Co oni zmienili, skoro smak się zmienił…?” Zadałam to pytanie naszemu biotechnologowi. Odpowiedź była zaskakująco prosta. Wręcz poetycka: „Idzie wiosna.” Brzmi zabawnie? A jednak to poważna sprawa – bo kombucha naprawdę czuje zmianę pór roku. Nawet jeśli fermentujemy w kontrolowanych warunkach, mikroorganizmy tworzące SCOBY żyją w rytmie natury. A ten rytm zmienia się razem z tym, co dzieje się za oknem.
Kombucha to żywa kultura. Dosłownie.
Nasza kombucha powstaje dzięki symbiotycznej kulturze drożdży i bakterii – znanej jako SCOBY. To wspólnota, która żyje, oddycha, fermentuje. Reaguje na światło, wilgotność, mikroflorę powietrza. Wiosną zmienia się skład powietrza – więcej pyłków, zarodników, nowe bakterie, inna wilgotność, inne ciśnienie. Dla fermentacji to nie tylko „wiosenna aura”. To inny rytm. Czasem drożdże zaczynają działać szybciej, bakterie wolniej – zmienia się równowaga między kwasowością a słodyczą. A smak potrafi zaskoczyć nawet nas.

Co jest ważne dla kombuchy?
Wartości fermentacji: czystość, jakość i czas. Zmienność to piękno żywego procesu. Ale też wyzwanie. Dlatego w naszej fermentacji kierujemy się trzema kluczowymi wartościami: czystość to rytuał, nie tylko procedura. W świecie, gdzie wszystko wpływa na mikroorganizmy, higiena to nie tylko obowiązek – to troska o mikroklimat fermentacji. Wystarczy jeden nieproszony mikroorganizm z powietrza, by zaburzyć delikatną równowagę SCOBY. A ten balans to nasz największy skarb. Dlatego tak uważnie obserwujemy każdy etap. Nie tylko po to, by zachować bezpieczeństwo, ale też by uszanować naturę fermentacji – która, choć precyzyjna, ma w sobie coś dziko pięknego i nieprzewidywalnego.
Jakość surowców: od surowców roślinnych po wodę.
Kombucha nie wybacza bylejakości. Każda partia herbaty, każde zioło, każdy gram cukru – wszystko ma znaczenie. Używamy składników od certyfikowanych ekologicznych dostawców, dobieranych nie tylko pod kątem jakości, ale i właściwości organoleptycznych oraz funkcjonalnych. Bo dobra fermentacja zaczyna się od tego, co wkładasz do naczynia, zanim cokolwiek zacznie się dziać.
Czas: nie za krótki, nie za długi
Fermentacja kombuchy to sztuka wyczucia czasu. Za krótko? Napój nie osiąga dojrzałości. Jest zbyt słodki, płytki, pozbawiony głębi i struktury. Bakterie nie zdążyły wykonać swojej pracy. Za długo? Kombucha staje się zbyt octowa, traci balans i lekkość. Smak staje się agresywny i traci właściwości antyoksydacyjne. Dlatego codziennie próbujemy, badamy pH, obserwujemy. Fermentacja potrzebuje czasu, który jest właściwy – nie ustalonego z góry, ale dopasowanego do tego, co czuje SCOBY.
Fermentacja to sztuka czucia

Nie wszystko da się zapisać w recepturze. Nie każda zmiana mieści się w tabeli. Czasem trzeba zaufać zmysłom – patrzeć, wąchać, próbować i badać. Bo kiedy mówimy, że nasza kombucha powstaje w rytmie natury – to nie metafora. Ona naprawdę czuje sezon. Czuje światło. Czuje powietrze. I pokazuje to w smaku.
A my? My każdego dnia uczymy się ją rozumieć – z pokorą, czułością i zachwytem nad tym, że życie można… wyczuć. Nawet w kieliszku fermentu.